fbpx

Misja tajne przez poufne! | Sesja zaręczynowa Ani i Michała | Centrum Gdańska

Samo centrum Gdańska i… Ania z Michałem jeszcze jako para. Michał skontaktował się z nami wiosną. Chciał zaskoczyć Anię podczas ich weekendowego przyjazdu do Trójmiasta. Według planu Michała Ania o niczym nie wie, my się kamuflujemy i z ukrycia uwieczniamy całą sytuację. No i… mocno trzymamy kciuki, żeby Ania powiedziała Tak! 🙂

Gdańsk – niezwykle urokliwe miejsce. Nie znamy osoby, która by nie lubiła tego miasta, a tym bardziej nie miała związanych z nim wspaniałych wspomnień. Ania z Michałem przyjechali do nas aż z Rawy Mazowieckiej i to właście tu Michał postanowił się oświadczyć Ani, a my zostaliśmy wybrani by zatrzymać w kadrach ich wyjątkową chwilę podczas sesji zaręczynowej.

Nie obyło się bez odrobiny utrudnień. Po pierwsze tłumy i manerwowanie między nimi było nie lada gratką. Po drugie Ania i Michał nie mogli dotrzeć do nas na czas, bo akurat… podniosła się kładka 😀 Co więcej przed sesją nie widzieliśmy się na żywo z naszą parą – wymieniliśmy tylko selfie. Nawet nie wyobrażacie sobie jak intensywnie patrzyliśmy by nie pomylić się co do pary. Co by to było jakby ktoś jeszcze w danym momencie wpadł na taki sam pomysł! Ale suma sumarum jak widać wszystko skończyło się dobrze i pozytywnie.

Ania powiedziała TAK! Były łzy, radość, ogrom emocji 🙂 W trakcie Ania – w sensie moja Ania fotografka 😉 musiała trochę poprzesuwać turystów bo oczywiście akurat staneli jej przed obiektywem…. Który wcale nie jest taki mały.. 😀 Wyobraźcie sobie Anię mówiącą – Ale przesuńcie się proszę raz, raz! Kurczę! 🙂 i machającą ręką dla wzmocnienia przekazu. Oj było zabawnie i inwestywnie nie powiemy, że nie.

Po tej chwili gdy trochę zakręci się w głowie z emocji porwaliśmy naszą cudną parę na kilka szybkich kadrów. Oj było widać, że ich nosi. Ich miłość siegnęła zenitu. Tak się czasem też zastanawiamy.. który moment bardziej przeżywamy… zaręczyny czy dzień ślubu. Hmm wiadomo, że oba momenty są jedyne w swoim rodzaju i wyjątkowe. Ale chyba bardziej zaskakuje nas ten pierwszy etap, bo zazwyczaj jest niespodziewany. Na koniec porwaliśmy Anię i Michała przed cudną karuzelę i trochę wzdłuż Motławy. Moglibyśmy tak im robić zdjęcia i robić. Wiadomo sesja zaręczynowa to świetna sprawa 🙂 Ale ich puściliśmy by mogli już tylko we dwójkę cieszyć się nowym etapem w ich związku, no i oczywiście świętować!

Kochać to znaczy prześcigać samego siebie

Comments are closed.