fbpx

Sesja Ślubna w Barcelonie| Hania i Marcin

HANNA I MARCIN | SESJA ŚLUBNA W BARCELONIE

Sesja w Barcelonie to prezent Marcina dla Hani. Planowaliśmy ją od dwóch lat, tak naprawdę zanim jako fotografowie dowiedzieliśmy się, gdzie będzie ceremonia ślubu wiedzieliśmy już o miejscu sesji plenerowej. Dlaczego tak? Ano dlatego, że Hania i Marcin kochają to miasto. Przez te dwa lata, od chwili ustalenia daty ślubu i wyboru nas jako fotografów, którzy mieli im towarzyszyć Marcin ukrywał miejsce sesji plenerowej. Nie było to łatwe, gdyż Hania kilkukrotnie chciała zabrać tam swojego przyszłego męża. Nasza piękna panna młoda o całym planie dowiedziała się podczas wesela, a już dwa tygodnie potem odwiedziliśmy to magiczne miasto.

Barcelona, stolica Katalonii przywitała nas piękną pogodą oraz swoistym klimatem. Czuliśmy się tu prawie jak w domu. Ludzie na każdym kroku życzyli naszej młodej parze szczęścia, a nawet podarowali kwiaty. Powiedzcie jak tu nie kochać Barcelony….

Przez dwa dni zdjęć zwiedziliśmy chyba wszystkie najpiękniejsze miejsca. Nie było to łatwe, bo Barcelona to ogromne miasto. Pierwszego dnia z samego rana odwiedziliśmy dzielnicę Gotycka „Barri Gotic” gdzie mogliśmy podziwiać średniowieczną architekturę miasta. Dalej udaliśmy się na ulubiony targ Hani i Marcina „La Boqueria”, tam delektowaliśmy się pysznymi owocowymi sokami – takie must have podrózująć po tym mieście. Będąc w Barcelonie trzeba zobaczyć także chyba najbardziej reprezentacyjną ulicę miasta „La Rambla” w naszym przypadku też tak było. Z niej udaliśmy się do „Park de la Ciutadella”. Kolejnym punktem naszej sesji był Pałac Muzyki Katalońskiej „Palau de la Musica Catalana”. Nasz pierwszy sesyjny dzień zakończyliśmy przy kościele, który został zaprojektowany przez samego! Gaudiego „Sagrada Familia”. Czy i Wam od samego opowiadania nie zrobiło się już gorąco? Nam aż rumieńce powychodziły na twarzy z nadmiaru wrażeń!

Drugiego dnia pozostało nam najbardziej oblegane miejsce przez fotografów „Park Guell” zaprojektowany przez wspaniałego Gaudiego- tak, tak uwielbiamy jego dzieła! Dzięki temu, że dzień wcześniej z powodu tłumów nas do niego nie wpuszczono byliśmy tu przed 8 rano. Opłaca się jednak wcześniej rozpocząć dzień, pozwoliło to nam na w miarę swobodne fotografowanie. Dzień zakończyliśmy już na spokojnie w „Tibidabo” gdzie mogliśmy podziwiać panoramę miasta. Ale nie nudzimy już, sami zobaczcie jak było cudownie.

Comments are closed.